Zacznijmy od zagranicy… Agroturystyka cieszy się największym powodzeniem i jest najbardziej dynamiczna w: Austrii, Francji, Niemczech, Irlandii, Wielkiej Brytanii i Włoszech. W Austrii w największej organizacji agroturystycznej (Urlaub am Baeuerhoff – Urlop w gospodarstwie agroturystycznym) zrzeszonych jest około 3 500 gospodarstw agroturystycznych.
Ogromna większość gospodarstw agroturystycznych w tych krajach organizuje aktywny pobyt w otoczeniu gospodarstwa, swoją specyfikę w tym kontekście ma agroturystyka w Grecji. Tam pobyt na wsi sprowadza się głównie do skorzystania z bazy noclegowej, natomiast w programach są bardzo częste wycieczki krajoznawcze na dalsze odległości.
W Polsce ruszyło pod koniec lat dziewięćdziesiątych
Pojęcie „agroturystyka” do świadomości przeciętnego Polaka dotarło stosunkowo niedawno, bo pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Zresztą, raczkująca wtedy, rodzima agroturystyka sprowadzała się wtedy przede wszystkim do zapewnienia bazy noclegowej i była głównie sposobem na dodatkowy zarobek. Oczywiście większe doświadczenie w tej materii miały tereny nadmorskie i pogórze.
Jednakowoż trzeba przyznać, że ten rodzaj turystyki szybko znalazł w Polsce wielu chętnych, bowiem już w 2010 roku w naszym kraju usługi agroturystyczne proponowało już 5,8 tys. gospodarstw dysponujących około 50 tys. miejsc noclegowych. Obecnie mamy w Polsce około 10 tys. gospodarstw agroturystycznych wśród regionów mocno zdynamizowało się w tej dziedzinie warmińsko-mazurskie i małopolskie i mazowieckie.
Gorzej jest z wysokim standardem usług, którego wymagają turyści zza granicy. Z danych statystycznych wynika, że w pierwszym kwartale 2016 roku z usług gospodarstw agroturystycznych w Polsce skorzystało 17 tys. turystów, z czego tylko 0,6 tys. to turyści zagraniczni. I pierwszy kwartał to jednak nie są miesiące koniunktury – dużo więcej turystów odwiedziło polskie gospodarstwa agroturystyczne latem 2016 roku. I było ich o około 18 proc. więcej niż w roku 2014 (za: http://www.zarabiajnaturystyce.pl).
Czego wymagają goście i czego nie ma w nadmiarze?
Przede wszystkim goście chcą mieć pokoje z osobnymi łazienkami i właśnie tego nie ma w nadmiarze. Kolejnym problemem bywają trudny dojazd. I wreszcie język – uniwersalny jest angielski choć na Warmii i Mazurach przydatny jest niemiecki.
Ponadto właściciele polskich gospodarstw agroturystycznych nie doceniają ewentualnego klienta zza wschodniej granicy i rzadko które gospodarstwo kieruje swoja ofertę w tamtym kierunku.
Zapraszamy do agroturystyki Konstantów