Wady szczepionki przeciwko kokluszowi mogą pomóc wyjaśnić nawrót choroby.

Krztusiec, nazywany także kokluszem, powodował kiedyś w Ameryce 100 000 przypadków zachorowań rocznie. Tę bakteryjną chorobę, która jest szczególnie niebezpieczna dla małych dzieci, opanowano w latach 40. XX wieku wraz z wprowadzeniem szczepionki. Jednak w ciągu ostatnich 20 lat obserwowaliśmy alarmujący nawrót zachorowań. W roku 2012 liczba przypadków w Stanach Zjednoczonych wyniosła 48 277.

– najwięcej od roku 1955 roku. Ten nawrót spowodował, że naukowcy przyjrzeli się ponownie pracom nad współczesną szczepionką, która wykorzystuje fragmenty bakterii Bordetella pertussis do stymulowania wytwarzania przeciwciał. Jest to tzw. bezkomórkowa szczepionka przeciwko krztuścowi (acellular pertussis vaccine, aP), szeroko stosowana w szczepieniach DTaP i TdaP, które chronią także przed błonicą i tężcem. Starszy preparat, zawierający całe, zdezaktywowane komórki B. pertussis, wycofano w latach 90. XX wieku ze względu na jego działania niepożądane. Ostatnie badania wykazały, że odporność po szczepionce bezkomórkowej dość szybko zanika. Na przykład w badaniu opublikowanym w 2012 roku przez New England Journal of Medicine stwierdzono, że ryzyko zachorowania dzieci na krztusiec rosło po podaniu ostatniej dawki DTaP o 42% rocznie. Dawkę tę podaje się zwykle pomiędzy czwartym i szóstym rokiem życia, w ramach szczepienia przeciwko
chorobom wieku dziecięcego.

Tod Merkel wraz ze współpracownikami z amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków zaczął podejrzewać, że szczepionka bezkomórkowa może mieć jeszcze jedną wadę – być może nie hamuje rozprzestrzeniania się choroby. Chcąc zweryfikować tę hipotezę, zespół Merkela zainfekował krztuścem pawiany. Część zwierząt została zaszczepiona, a część nabyła naturalnej odporności w czasie poprzedniego ataku choroby. żaden z pawianów, które zostały zaszczepione lub wykazywały naturalną odporność, nie zachorował, ale bakterie utrzymywały się o 35 dni dłużej w gardłach pawianów, które otrzymały szczepionkę bezkomórkową. Zwierzęta, które dostały szczepionkę zawierającą cale bakterie, rozprawiały się z infekcją niemal dwa razy szybciej. Zespól Merkela opublikował ostatnio w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences USA artykuł na temat swoich badań, z których wynika, że w okresie infekcji pawiany, którym podano szczepionkę bezkomórkową, mogły przekazywać bakterie zwierzętom nieuodpornionym. Jak mówi Eric Harvi11, profesor mikrobiologii i chorób zakaźnych z Pennsylvania State University, badanie to „wyjaśnia wiele obserwacji dotyczących krążenia zakażeń kokluszem w populacjach o wysokiej wyszczepialności”. Wyjaśnienie, w jaki dokładnie sposób różne szczepionki wywołują odporność, może doprowadzić do powstania lepszej szczepionki przeciwko kokluszowi. Harvill, Merkel i ich współpracownicy mają nadzieję opracować ją w ciągu kilku kolejnych lat. „Najwyraźniej, naturalne zakażenie i szczepionka zawierająca cale komórki stymulują jakieś jeszcze inne reakcje prócz produkcji przeciwciał” – mówi Merkel.