Skończyłeś studia, może nawet obroniłeś pracę magisterską… Na pewno pamiętasz jak jeszcze kilka lat temu rodzina roztaczała przed Tobą bajeczną wizję pracy w międzynarodowej korporacji i zarobków tak wysokich, że aż włos jeżył się na głowie. Przez długi czas dzielnie walczyłeś z nudnymi jak flaki z olejem wykładami. Starannie przepisywałeś przehandlowane za obiad w barze mlecznym notatki na kilka godzin przed ćwiczeniami. Zarywałeś noce, aby dokończyć projekty i referaty. Zaopatrzony w indeks pokonywałeś kolejne semestry, aż w końcu… dotarłeś do końca. Nawet jeżeli nie byłeś studentem, a skończyłeś jedynie szkołę średnią czy kurs programowania, Twój zapał bez wątpienia został ostudzony przy próbie znalezienia pierwszej pracy. Źródłem największej frustracji młodych osób są oczekiwania pracodawców – „minimum X lat doświadczenia”.
I tak oto wizja kuszących zarobków i współpracy z międzynarodowymi korporacjami odeszła w zapomniane. Został tylko niesmak i usilne poczucie zmarnowania kilku lat edukacji. Czy aby na pewno? Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom młodych ludzi, devPractice stworzył dlań ofertę na miarę XXI wieku – możliwość zdobycia pierwszego doświadczenia przy współpracy z firmami o międzynarodowej popularności. Jak to działa?
Pierwsze koty za płoty
We współczesnym świecie zdobycie doświadczenia nie mając doświadczenia jest praktycznie niemożliwe. Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy mamy chociażby najmniejsze znajomości – rodzinny biznes w zanadrzu bądź wujka na kierowniczym stanowisku. Brak tzn. „pleców” znacząco utrudnia start. Niemal każde ogłoszenie o prace zawiera magiczną formułkę „mile widziane doświadczenie zawodowe” bądź „minimum X miesięcy/lat na podobnym stanowisku”. Wiedza i umiejętności nie wystarczają, aby zostać zauważonym.
Nie ma zbyt wielu sposobów, aby zyskać upragnione doświadczenie. Oczywiście, jeżeli zależy nam na jakiejkolwiek pracy, sprawa jest prosta – sklep, magazyn, call center, „truskawki” etc. W tym zakresie możliwości jest wiele. Jeżeli jednak chcemy pracować „w zawodzie”, a więc jako programista, musimy pomyśleć o praktykach.
Współpraca z devPractice nie polega na parzeniu kawy. Współpraca z devPractice gwarantuje doświadczenie przy realnych projektach zleconych przez prawdziwe firmy.
Praca zdalna – nie taki diabeł straszny jak go malują
Praca zdalna z devPractice to praca bez wychodzenia z domu. Freelancer-programista kontaktuje się ze swoimi przełożonymi za pomocą wszystkich dostępnych e-rozwiązań: komunikatorów internetowych (Skype), poczty elektronicznej, portali społecznościowych etc. Współpraca z devPractice – chociaż nie wymaga kontaktu fizycznego z pracodawcą – niczym nie odbiega od pracy w dziale IT czy w Software House.
Praca zdalna charakteryzuje się niebywałą wygodą. Możliwość pracy w dowolnym miejscu sprzyja oszczędnościom nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim czasu. Wynagrodzeniem współpracujących z nami początkujących programistów jest doświadczenie i możliwość poznania specyfiki branży. Chociaż praca ta wymaga ogromnej samodyscypliny, pozwala zacząć przygodę z programowaniem i przygotować się do przyszłego zawodu.