Safety assessor to zawód polegający na ocenie bezpieczeństwa kosmetyków dopuszczanych na rynek masowy. Jest to bardzo odpowiedzialne i wymagające stanowisko pracy. Od raportu sporządzanego na temat kosmetyku przez safety assessora zależy czy cera ludzka będzie bezpieczna czy też nie.

Aby rozpocząć pracę w tym zawodzie, najlepiej ukończyć studia wyższe na kierunku kosmetologii. Pozwolą one poznać wszystkie tajniki kosmetyków, ich składu oraz właściwości. Szeroka wiedza zapewni właściwą ocenę tego czy dany produkt jest bezpieczny dla ludzi czy też nie. Po zdobyciu dyplomu, można udać się na kurs, na którym każdy kandydat na to stanowisko będzie mógł dokładnie poznać tajniki wykonywanego zawodu. Dowie się, jak powinien oceniać kosmetyk, na co zwracać uwagę. Pozna wszelkie przepisy prawne na podstawie, których może odmówić dopuszczenia kosmetyku do sprzedaży. Po ukończeniu kursu otrzyma certyfikat zezwalający na wykonywanie zawodu.

Zadaniem safety assessora jest ocena bezpieczeństwa kosmetyku, który ma zostać dopuszczony na rynek oraz wydanie pozytywnej lub negatywnej opinii na jego temat. Jeśli będzie pozytywna, kosmetyk zostanie wprowadzony na rynek, a konsumenci będą mogli z niego korzystać w bezpieczny sposób. Negatywna ocena będzie skutkowała wycofywaniem produktu. W każdym przypadku raport musi być bardzo szczegółowy i zawierać wszelkie wytyczne i analizy składu produktu. Dzięki temu, można będzie dokładnie przeanalizować pracę wykonaną przez safety assessora. Raport jest do wglądu producenta, a także osób, które zajmują się wprowadzaniem produktów kosmetycznych na rynek. Musi być on, więc wykonany w odpowiednio szczegółowy i wyczerpujący sposób w każdym zakresie.

Trzeba pamiętać, że jest to niezwykle odpowiedzialna praca, która bazuje na wiedzy. Konieczne jest poświęcenie wielu godzin, aby dokładnie sprawdzić każdy kosmetyk i stwierdzić czy jego skład chemiczny i fizyczny jest taki, jak powinien być. Należy wykazywać się dużą ostrożnością w stawianych osądach. Wszystko musi być sprawdzone na tyle precyzyjnie, aby żaden, nawet najmniejszy składnik, który nie powinien znaleźć się w produkcie kosmetycznym, nie znalazł się na etykiecie kosmetyku.